W toku postępowania zarzuty przedstawiono łącznie dwóm strażnikom miejskim – informuje portal wbijamszpile.pl Mariusz Duszyński. Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku dodał, że postępowanie jest w toku. Korupcja w Straży Miejskiej w Gdańsku kładzie się cieniem na funkcjonariuszach i podważa zaufanie społeczeństwa do tej służby.
Przypomnijmy, że sprawa funkcjonariusza Straży Miejskiej, który został zatrzymany przez policję w wyniku śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście, wypłynęła na światło dzienne tydzień temu. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił prokuraturze postawić zatrzymanemu funkcjonariuszowi aż siedem zarzutów, które mogą mieć poważne konsekwencje prawne.
Wśród nich znajdują się takie przestępstwa, jak nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, podżeganie do popełnienia przestępstwa, przyjęcie korzyści majątkowej, fałszowanie dokumentów oraz ukrycie dokumentu. Zarzuty te świadczą o głębokich nieprawidłowościach w funkcjonowaniu instytucji, której zadaniem jest strzeżenie porządku i przestrzeganie prawa.
Prokurator wnioskował o areszt. Sąd odmówił
Pomimo powagi zarzutów, sąd zdecydował, że zatrzymany strażnik miejski będzie odpowiadał z wolnej stopy. O sprawie informował w minionym tygodniu asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
– Prokurator zawnioskował o tymczasowy areszt dla zatrzymanego, jednak sąd nie przychylił się do wniosku – poinformował wtedy Chrzanowski.
Fałszowanie dokumentów i przekręty finansowe
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł portal wbijamszpile.pl, zatrzymany strażnik miał fałszować dokumenty mandatowe. Fałszerstwa miały na celu manipulację wysokością mandatów – strażnik rzekomo zwiększał kwotę nałożonego mandatu, by później zmienić ją na niższą, co miało wpływ na sumy trafiające do kasy miasta.
To nie tylko oszustwo, ale również działanie podważające zaufanie obywateli do instytucji odpowiedzialnych za porządek. W postępowaniu mają być świadkami mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej.
Korupcja w Straży Miejskiej
Warto zauważyć, że Straż Miejska w Gdańsku od początku współpracuje z organami ścigania w celu wyjaśnienia sprawy. Zatrzymanie funkcjonariusza było wynikiem wewnętrznego nadzoru, który wykrył nieprawidłowości.
W Straży Miejskiej w Gdańsku nie ma miejsca na działania niezgodne z prawem. Wszelkie niejasności są wyjaśniane na bieżąco, a w przypadku wystąpienia nieprawidłowości – kierowane do odpowiednich organów – podkreśla Monika Domachowska, inspektor ds. kontaktu z mediami w Straży Miejskiej w Gdańsku.
Zarzuty dla kolejnego strażnika. Korupcja w Straży Miejskiej
Sprawa dotyczy jednak nie tylko jednego strażnika. Jak poinformował portal wbijamszpile.pl prokurator Prokuratury Okręgowej, Mariusz Duszyński, zarzuty przedstawiono łącznie dwóm funkcjonariuszom Straży Miejskiej. Śledztwo nadal trwa, a prokuratura na obecnym etapie nie udziela bardziej szczegółowych informacji.
W toku tego postępowania zarzuty przedstawiono łącznie dwóm strażnikom miejskim. Postępowanie pozostaje w toku i na obecnym etapie śledztwa nie możemy udzielić bardziej szczegółowych informacji – mówi Duszyński.
Co dalej z kierownictwem Straży Miejskiej?
Nie jest wykluczone, że konsekwencje wobec kierownictwa Straży Miejskiej zostaną wyciągnięte po zakończeniu śledztwa.
Instytucja podkreśla, że nadzór nad prawidłową służbą jest prowadzony regularnie, a kwestie odpowiedzialności są jasno komunikowane wszystkim strażnikom.
– Działania są prowadzone na bieżąco. Kwestie odpowiedzialności są znane wszystkim strażnikom, dodatkowo są prowadzone szkolenia w tym zakresie – dodaje Domachowska.
Czytaj też: Afera korupcyjna w gdańskiej Straży Miejskiej. Nowe informacje
mn