Prezydent Andrzej Duda, podczas zbliżającej się wizyty w USA, planuje zaproponować zwiększenie nakładów na obronność do 3 proc. PKB przez państwa NATO.
Zmiana ta, dyskutowana również z sekretarzem generalnym NATO, Jens Stoltenbergiem, ma na celu wzmocnienie gotowości i jednolitości Sojuszu.
„Spotykamy się, by w symboliczny sposób porozmawiać o strategicznych wyzwaniach, jakie stoją przed bezpieczeństwem Polski w aspekcie naszej obecności w NATO. To ważny moment, by podziękować tym, którzy przyczynili się do tego, że 25 lat temu Polska mogła stać się częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego”, poinformował Andrzej Duda, prezydent RP.
Czyta też: Pierwszy pociąg na linii PKM przez „bajpas kartuski”. Jest nagranie
Andrzej Duda w USA: jest potrzeba silnego NATO
Duda podkreśla potrzebę silnego NATO, zdolnego do natychmiastowej obrony, jako klucz do zapewnienia bezpieczeństwa. Inicjatywa ta odzwierciedla polskie zaangażowanie w budowę mocnego państwa i przyszłość NATO.
„Nie ma żadnych wątpliwości, że imperializm rosyjski jest groźny. NATO musi zachowywać sprężystość i gotowość, realizować swoje zobowiązania,” oświadczył prezydent Andrzej Duda.
„Chcę zaproponować podczas naszej wizyty w Białym Domu, a także będę rozmawiał o tym z naszymi sojusznikami i Sekretarzem Generalnym NATO, by państwa wspólnie zdecydowały, że wymaganiem Sojuszu będzie wydatkowanie nie 2 procent, a 3 procent PKB. By modernizacja armii, budowanie zasobów militarnych było faktem”, dodał Duda.
Potrzebna poważna dyskusja o bezpieczeństwie
Zdaniem prezydenta cała scena polityczna spotyka się dziś, by pokazać, że w sprawach bezpieczeństwa naszego kraju jesteśmy jednością. „Mam nadzieję, że nasze przesłanie o wspólnym i jednolitym działaniu idzie w świat i pokazuje, w którym miejscu jest Polska – że jest rządzona w sposób odpowiedzialny”, podkreślił prezydent Andrzej Duda w USA.
Czytaj też: Finanse posłów Polski 2050 zaskakują. Przykład Agnieszki Buczyńskiej
X/mn