Usunięcie bohaterów to dzielenie Polaków (FOTO: IPN)

Usunięcie bohaterów to dzielenie Polaków

W ostatnich dniach polska opinia publiczna żywo dyskutuje na temat zmian w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Sprawa dotyczy usunięcia postaci ojca Maksymiliana Kolbego, rotmistrza Witolda Pileckiego oraz rodziny Ulmów z głównej ekspozycji. Decyzja ta, podjęta przez nową dyrekcję muzeum pod kierownictwem Rafała Wnuka, wywołała falę krytyki i wzburzenie społeczne, a także potęguje dzielenie Polaków.

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), dr Karol Nawrocki, w rozmowie w programie „Poranek Rozgłośni Siódma Dziewięć” nie szczędził słów krytyki.

„Usunięcie ojca Maksymiliana Kolbego, rtm Witolda Pileckiego i rodziny Ulmów z ekspozycji Muzeum II Wojny Światowej to decyzja polityczna” – podkreślił Nawrocki.

W jego opinii, dotychczasowa ekspozycja była nie tylko zgodna z badaniami historycznymi, ale również z poczuciem wspólnoty narodowej.

Nawrocki: to dzielenie Polaków

W dalszej części swojej wypowiedzi, prezes IPN zaznaczył, że obecna wystawa spełniała swoją główną funkcję muzealną – opowiadała gościom z zagranicy o polskim doświadczeniu z czasów II wojny światowej. Decyzja Rafała Wnuka, według Nawrockiego, nie tylko dzieli Polaków, ale również narusza wspólną pamięć historyczną oraz własność publiczną.

„To było dotknięcie istoty naszego narodowego poczucia historii, wspólnego przeżywania przeszłości” – dodał.

Ojciec Maksymilian Kolbe, rotmistrz Witold Pilecki oraz rodzina Ulmów to postacie, które niezależnie od poglądów politycznych, łączą Polaków. Symbolizują one heroizm, poświęcenie i niezłomność w obliczu największych zagrożeń. Nawrocki wyraził swoje oburzenie, twierdząc, że usunięcie ich z ekspozycji muzeum stawia nowych zarządców na marginesie polskiej wspólnoty narodowej.

Rafał Wnuk oraz nowa dyrekcja muzeum argumentują, że zmiany te mają na celu przywrócenie pierwotnej wizji autorów sekcji wystawy zatytułowanej „Groza wojny”. W ich opinii, wprowadzenie gablot poświęconych wyłącznie duchownym rzymskokatolickim oraz centralne umieszczenie portretów ojca Kolbego i rotmistrza Pileckiego zaburzyło antropologiczny charakter narracji. Podobnie, wielkoformatowa fotografia rodziny Ulmów w sekcji „Droga do Auschwitz” miała rzekomo rozbić kompozycję artystyczną ekspozycji.

Zmiany te budzą kontrowersje również w kontekście obecnej sytuacji międzynarodowej. Nawrocki zauważa, że działania nowej dyrekcji mogą niepokoić opinię publiczną w czasie, gdy Rosja szerzy dezinformację na temat polskiej historii, a Niemcy prowadzą skuteczną politykę historyczną.

Zobacz też: Słowa byłego premiera do gdańszczan po zmianach w muzeum

Potrzebny dialog i konsensus

Nie brak jednak głosów, które podkreślają potrzebę dialogu i konsensusu. W sobotnim komunikacie Muzeum II Wojny Światowej poinformowało o planach włączenia ojca Maksymiliana Kolbego i rodziny Ulmów do ekspozycji stałej, odpowiadając na społeczną potrzebę.

Spór o wystawę główną w Muzeum II Wojny Światowej trwa od jego otwarcia w 2017 roku. Zespół pod kierownictwem prof. Pawła Machcewicza, który przygotowywał pierwotną ekspozycję, już wtedy sprzeciwiał się zmianom wprowadzanym przez nowe kierownictwo. Konflikt ten jest kolejnym przykładem, jak ważne jest, aby decyzje dotyczące historii i pamięci narodowej były podejmowane z najwyższą starannością i w duchu wspólnoty.

Czytaj też: Powrót polskich bohaterów do Muzeum II Wojny Światowej

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!