Mare Wałuszko (z lewej) i Aleksandra Dulkiewicz (z prawej) (FOTO: Piotr Wittman/ www.gdansk.pl)

Debata wyborcza w TVP Gdańsk pod lupą

W kontekście nadchodzących debat wyborczych w TVP Gdańsk, wydawać by się mogło, że mamy do czynienia z wyjątkową okazją do dokładnego przyjrzenia się kandydatom, ich postulatom oraz wizji rozwoju miast naszego regionu. Musicie jednak o czymś bardzo ważnym wiedzieć, o czymś czego żadna władza na Pomorzu nie powie.

TVP Gdańsk, wraz z Gdańskim Centrum Multimedialnym, przedstawia cykl czterech debat z udziałem kandydatów na prezydentów czterech największych miast Pomorza. Pierwsza z nich, dotycząca wyboru prezydenta Gdańska, ma miejsce we wtorek, 2 kwietnia o godz. 18:30, i trwać będzie nieco mniej niż godzinę.

Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być w najlepszym porządku – debaty wyborcze to przecież sprawdzony sposób na to, aby mieszkańcy mogli lepiej poznać swoich kandydatów. Jednak przy bliższym spojrzeniu na to, kto stoi za organizacją tego wydarzenia, pojawia się pewien niesmak.

Szef TVP3 Gdańsk kluczem

Marek Wałuszko, szef TVP Gdańsk, a wcześniej pracownik Gdańskiego Centrum Multimedialnego, które teraz odpowiada za dystrybucję sygnału w internecie, wydaje się być osobą kluczową w tym przedsięwzięciu. Co więcej, Gdańskie Centrum Multimedialne jest spółką komunalną, a więc podległą obecnej prezydent Gdańska, Aleksandrze Dulkiewicz, która także startuje w wyborach.

Sytuacja ta rodzi pytania o bezstronność i transparentność procesu wyborczego. Jak możemy mieć pewność, że debata będzie prowadzona w sposób obiektywny, skoro osoby za nią odpowiedzialne są tak ściśle związane z jednym z kandydatów?

Czekam na debatę organizowane przez niezależne instytucje

Niezależnie od tego, jak bardzo staramy się wierzyć w rzetelność i uczciwość organizatorów, nie sposób pozbyć się wrażenia, że mogą one wpływać na sposób prezentacji kandydatów i ich programów. W idealnym świecie, debaty wyborcze powinny być organizowane przez niezależne instytucje, zdolne do zapewnienia równego traktowania wszystkich uczestników. Pytanie: czy takie w ogóle istnieją?

Choć na pewno warto będzie śledzić te debaty, aby lepiej poznać plany i pomysły kandydatów, nie można zapomnieć o tych niedoskonałościach. W tle tych wszystkich wydarzeń kryje się lekko rozczarowująca prawda o tym, jak trudno jest w dzisiejszych czasach znaleźć naprawdę neutralne i wolne od wpływów forum dyskusyjne.

Pamiętajcie: mamy prawo do zadawania pytań i obowiązek krytycznego myślenia

Mimo to, niech będzie to przypomnienie, że jako obywatele mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek krytycznego myślenia i zadawania pytań. Niech nadchodzące debaty będą okazją do zadania sobie pytania, czy i w jaki sposób system, w którym funkcjonujemy, może być udoskonalony.

Zobacz też: Prawie 2 tys. młodych kobiet zażyło tabletkę „dzień po” w 2023 r.

Maciej Naskręt