Niecodzienny incydent miał miejsce w piątkowy poranek w Gdańsku. Około godziny 9 serwisant toalety przenośnej natrafił na granat umieszczony w jednej z kabin. Zdarzenie miało miejsce przy ul. Łostowickiej, w pobliżu cmentarza. Granat w toalecie wywołał niemałe zamieszanie wśród odwiedzających nekropolię.
Służby natychmiast przystąpiły do zabezpieczenia terenu, wprowadzając niezbędne środki ostrożności. Otoczono teren zagrożenia wybuchem taśmą policyjną.
Policja i straż pożarna ruszyły do akcji
Zgłoszenie od serwisanta toalety przenośnej sprawiło, że na miejsce przyjechała policja i jeden zastęp straży pożarnej, którego zadaniem było zabezpieczenie działań policyjnych.
Policja, która podjęła się oceny zagrożenia, nie wykluczyła możliwości niebezpieczeństwa dla otoczenia. Dlatego natychmiast poproszono o wsparcie jednostek specjalistycznych z Gdańska i Wejherowa w celu bezpiecznego przetransportowania ładunku.
W wyniku wykrycia granatu zamknięto główne wejście na Cmentarz Łostowicki od strony ul. Łostowickiej.
Czytaj więcej: Jak dojechać na gdańskie cmentarze?
Granat w toalecie. Co dalej?
Podjęto o decyzję o przewiezieniu granatu. Ostatecznie jako miejsce docelowe wskazano poligon Strzepcz w powiecie wejherowskim.
Eskorta granatu odbyła się pod ścisłym nadzorem, a służby zadbały o zachowanie pełnych procedur bezpieczeństwa.
Czy był to działanie umyślne? Śledczy będą dokładnie analizować okoliczności tego zdarzenia, aby ustalić, w jaki sposób ładunek znalazł się w tak nietypowym miejscu.
Zobacz też: Rozbudowa cmentarzy w Gdańsku. Więcej miejsc na pochówki
mn