W polskiej polityce napięcia między obozem patriotycznym a lewicowo-liberalnym nieustannie wpływają na funkcjonowanie instytucji państwowych. W kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich warto zastanowić się nad scenariuszem, w którym kandydat obozu patriotycznego wygrywa wybory, a Sąd Najwyższy potwierdza ich ważność. Jakie mogą być reakcje władz lewicowo-liberalnych na taką sytuację? Czy to zagrożenie dla prezydenta?
Czy istnieje ryzyko nieuznania decyzji Sądu Najwyższego? Analiza dotychczasowych sporów wokół Trybunału Konstytucyjnego, komisji sejmowej ds. Pegasusa oraz statusu sędzi Małgorzaty Manowskiej może rzucić światło na te kwestie.
Spory wokół Trybunału Konstytucyjnego i komisji ds. Pegasusa
W ostatnich latach Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie znajdował się w centrum kontrowersji. Przykładem jest orzeczenie z września 2024 roku, w którym TK uznał zakres działania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa za niezgodny z konstytucją.
Decyzja ta spotkała się z krytyką ze strony rządowej, która zarzucała Trybunałowi stronniczość i działanie na korzyść opozycji. W odpowiedzi na orzeczenie, przedstawiciele lewicowo-liberalni podważali jego legalność, wskazując na wątpliwości co do składu sędziowskiego TK oraz procedur jego funkcjonowania.
Kontrowersje wokół sędzi Małgorzaty Manowskiej
Kolejnym przykładem napięć jest sytuacja związana z Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzatą Manowską. W czerwcu 2024 roku media informowały o postawieniu jej zarzutów dyscyplinarnych przez rzecznika dyscyplinarnego SN, Andrzeja Tomczyka.
Zarzuty dotyczyły rzekomej oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa oraz naruszenia godności urzędu sędziego. Władze lewicowo-liberalne kwestionowały legalność powołania sędzi Manowskiej, wskazując na jej nominację przez nową Krajową Radę Sądownictwa, której skład budził kontrowersje. W efekcie, część środowisk prawniczych oraz politycznych nie uznawała jej autorytetu jako Pierwszej Prezes SN.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych a legitymacja sędziów
Dodatkowym elementem sporu jest działalność Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, która w przeszłości kwestionowała status niektórych sędziów powołanych przez nową KRS. W orzeczeniach wskazywano na wątpliwości co do niezależności i bezstronności takich sędziów, co prowadziło do podważania ich orzeczeń.
Władze lewicowo-liberalne często powoływały się na te orzeczenia, argumentując, że decyzje podejmowane przez sędziów o wątpliwej legitymacji są nieważne.
Potencjalne konsekwencje w kontekście wyborów prezydenckich
Biorąc pod uwagę powyższe przykłady, można przewidywać, że w przypadku zwycięstwa kandydata obozu patriotycznego w wyborach prezydenckich oraz uznania ich ważności przez Sąd Najwyższy, władze lewicowo-liberalne mogą podważać tę decyzję.
Argumentacja mogłaby opierać się na kwestionowaniu legalności składu Sądu Najwyższego, w tym statusu sędzi Małgorzaty Manowskiej, oraz na wcześniejszych orzeczeniach Izby Pracy dotyczących legitymacji sędziów. Taka sytuacja mogłaby prowadzić do dalszej polaryzacji sceny politycznej oraz osłabienia zaufania obywateli do instytucji państwowych. Co dalej ws. prezydenta?
Co zatem dalej w sprawie prezydenta?
Analiza dotychczasowych sporów wokół Trybunału Konstytucyjnego, komisji sejmowej ds. Pegasusa oraz statusu sędzi Małgorzaty Manowskiej wskazuje na możliwość, że w przypadku zwycięstwa kandydata obozu patriotycznego w wyborach prezydenckich i uznania ich ważności przez Sąd Najwyższy, władze lewicowo-liberalne mogą nie uznać tej decyzji.
Taka sytuacja mogłaby prowadzić do dalszych napięć politycznych oraz podważania autorytetu instytucji państwowych.
Zobacz też: Donald Tusk oskarżony o kłamstwo przez dziennikarkę
mn