Mike Johnson, nowy przewodniczący Izby Reprezentantów USA, wyraził poparcie dla propozycji zakazu korzystania przez Demokratkę Sarah McBride z kobiecych toalet w Kapitolu. McBride, pierwsza transpłciowa osoba wybrana do Kongresu, stała się centralnym punktem debaty o prawach. Projekt ustawy, który dotknie osoby transpłciowe, autorstwa republikańskiej kongresmenki Nancy Mace zakłada, że każdy pracownik Kongresu ma korzystać z toalet zgodnych z przypisaną płcią biologiczną.
Debata nad dostępem do toalet w Kapitolu – Osoby transpłciowe oburzone
Sarah McBride, wybrana w listopadowych wyborach, jeszcze przed złożeniem przysięgi wywołuje gorące emocje. Nancy Mace zaproponowała rezolucję, która wprost odnosi się do korzystania przez McBride z kobiecych toalet. Według projektu zakazane byłoby korzystanie z toalet niezgodnych z biologiczną płcią użytkownika. Mike Johnson poparł tę inicjatywę, podkreślając konieczność „ochrony prywatności” kobiet w takich przestrzeniach.
Pomimo stanowiska Johnsona, w którym nawołuje do traktowania wszystkich z szacunkiem, jego wypowiedź o „mężczyznach w kobiecych toaletach” wywołała liczne kontrowersje. Argumenty na rzecz zakazu są zbieżne z polityką prowadzoną w kilku stanach USA, gdzie wprowadzono podobne restrykcje w placówkach publicznych i szkołach.
Czytaj więcej: W USA spada poziom akceptacji dla osób LGBTQ+
Rozłam w Kongresie i społeczny kontekst
Sprawa wywołała ostre podziały wśród członków Kongresu i opinii publicznej. Republikanie, w tym Mace, argumentują, że chodzi o ochronę „bezpieczeństwa i komfortu” użytkowników toalet. Demokraci z kolei zarzucają przeciwnikom ograniczanie praw osób transpłciowych i wykorzystywanie McBride jako politycznego „kozła ofiarnego”.
Podobne debaty miały miejsce na szczeblu stanowym, co pokazuje skalę podziału w USA w kwestii praw osób transpłciowych. Zwolennicy Sarah McBride przypominają, że jej wybór do Kongresu to symbol postępu w walce o równe prawa.
Wpływ na przyszłość polityki praw transpłciowych
Kwestia dostępu do toalet w Kapitolu to zaledwie fragment szerszej debaty o prawach osób transpłciowych. Sprawa McBride może stać się precedensem, który wpłynie na sposób traktowania takich spraw w przyszłości. Warto dodać, że sama McBride nie komentowała bezpośrednio propozycji rezolucji, co świadczy o jej intencji skupienia się na pracy parlamentarnej.
Zobacz też: „Tęczowy Piątek” w gdańskich szkołach z myślą o LGBTQIA+
mn
Trzeba mu powiedzieć „Dobrze Mac, ale kładź przyrodzenie na pieniek”