Groźna choroba na Bałkanach. Zabija zwierzęta domowe (FOTO: canva.com)

Groźna choroba na Bałkanach. Zabija zwierzęta domowe

Władze Bułgarii podjęły radykalne kroki w odpowiedzi na rozprzestrzeniający się na Bałkanach wirus pomoru małych przeżuwaczy (PPR). Od pierwszego września każdy pojazd wjeżdżający do Bułgarii będzie poddawany obowiązkowej dezynfekcji, której celem jest zahamowanie przemieszczania się tej groźnej choroby. Kierowcy będą musieli uiścić opłatę za tę procedurę: dwa euro za samochód osobowy i dziesięć euro za ciężarówkę.

Pomór małych przeżuwaczy to wirusowa choroba, która stanowi poważne zagrożenie dla kóz i owiec. Pochodzący z Afryki wirus rozprzestrzenia się obecnie na Bałkanach, dotykając już kilka krajów w regionie. Po raz pierwszy w tym sezonie choroba została odkryta na początku lipca w północno-wschodniej Grecji. Od tamtej pory wirus szybko rozprzestrzenił się na niemal wszystkie kontynentalne regiony tego kraju, co zmusiło władze do likwidacji tysięcy zakażonych owiec i kóz.

Czytaj też: Epidemia ASF na Pomorzu. Ubito już 300 świń, a zagrożonych jest 16 tys.

Dezynfekcja jako odpowiedź na zagrożenie

W obliczu rosnącego zagrożenia bułgarskie władze sanitarne postanowiły wprowadzić obowiązkową dezynfekcję wszystkich pojazdów wjeżdżających do kraju. Każdy samochód zostanie spryskany specjalnym preparatem, który zabija wirusa pomoru małych przeżuwaczy. Środek ten ma na celu zapobieżenie dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby, która już pustoszy stada w sąsiednich krajach.

Sytuacja na Bałkanach

Oprócz Grecji wirus PPR został również wykryty w Rumunii. Rozprzestrzenianie się choroby w regionie budzi poważne obawy, ponieważ jej obecność może doprowadzić do dalszych strat w sektorze rolniczym. Władzom zależy na tym, by zapobiec przedostaniu się wirusa do Bułgarii, która jak dotąd nie odnotowała przypadków zakażeń.

Skutki ekonomiczne i społeczne

Wprowadzenie obowiązkowej dezynfekcji wiąże się z dodatkowymi kosztami dla kierowców, co może wywołać niezadowolenie wśród osób często przekraczających granicę. Niemniej jednak, bułgarskie władze uznają te działania za niezbędne, aby ochronić rodzimą hodowlę i zapobiec potencjalnym stratom w sektorze rolnictwa. Pomór małych przeżuwaczy, choć dotyka głównie zwierząt, ma także poważne konsekwencje ekonomiczne i społeczne, które mogą wpłynąć na całą gospodarkę regionu.

Czytaj też: Krztusiec w Bułgarii. Sytuacja epidemiologiczna jest trudna

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wydawca portalu wbijamszpile.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści komentarzy publikowanych przez użytkowników. komentarze odzwierciedlają jedynie opinie ich autorów. Zachęcamy do korzystania z kultury słowa i przestrzegania zasad netykiety.