Koalicja Scholza rozpada się w obliczu wyzwań gospodarczych (FOTO: Olaf Sholz/FB)

Koalicja Scholza rozpada się w obliczu wyzwań gospodarczych

Rządząca koalicja trzech partii w Niemczech oficjalnie zakończyła współpracę po ogłoszeniu przez kanclerza Olafa Scholza decyzji o zdymisjonowaniu ministra finansów Christiana Lindnera. Powodem były głębokie rozbieżności w sprawach gospodarczych, które uwydatniły się w obliczu nowych wyzwań gospodarczych.

Rozłam w koalicji i trudne decyzje Scholza

W środowy wieczór, podczas burzliwego spotkania w Kancelarii, Christian Lindner, lider Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), poinformował Scholza o swojej rezygnacji z kontynuacji współpracy. Lindner, który od dawna naciskał na liberalne reformy gospodarcze, przekonywał, że różnice między jego partią a pozostałymi członkami koalicji są nie do przezwyciężenia. Ostatecznie Scholz podjął decyzję o jego zwolnieniu, co ostatecznie zakończyło funkcjonowanie koalicji składającej się z SPD, Zielonych i FDP.

FDP, najmniejsza partia w koalicji, obecnie notuje jedynie 4 proc. poparcia, co nie wystarcza na przekroczenie progu wyborczego w Bundestagu. W tej sytuacji liderzy partii obawiali się utraty miejsc w parlamencie w przyszłych wyborach, co tylko przyspieszyło decyzję o wycofaniu się z koalicji. Według źródeł politycznych, FDP miała nadzieję, że wcześniejsze wybory pozwolą odzyskać poparcie, zwłaszcza wśród wyborców oczekujących radykalnych zmian gospodarczych.

Ekonomiczne napięcia w koalicji i kwestia budżetu

Głównym przedmiotem sporów były reformy gospodarcze, w tym polityka podatkowa i klimatyczna. Lindner przedstawił ostatnio dokument, w którym zaproponował m.in. obniżki podatków i ograniczenie niektórych zobowiązań klimatycznych, aby pobudzić wzrost gospodarczy. Propozycje FDP, mające na celu stymulację gospodarki, okazały się jednak nie do zaakceptowania dla SPD i Zielonych, którzy opowiadają się za silnym wsparciem transformacji klimatycznej. Rozbieżności te nie tylko osłabiły koalicję, ale również postawiły pod znakiem zapytania przyjęcie budżetu na 2025 rok, który wymaga uzgodnienia luki finansowej w wysokości co najmniej 2,4 miliarda euro.

Sytuacja ta zmusza Scholza do rozważenia rządzenia w rządzie mniejszościowym. Jednak brak wsparcia większościowego w Bundestagu dla jego projektów budżetowych może skutkować wotum nieufności i koniecznością przeprowadzenia przedterminowych wyborów na początku marca. Obserwatorzy oceniają, że jeśli do tego dojdzie, Niemcy czekają kolejne miesiące niepewności politycznej, co może negatywnie wpłynąć na proces odbudowy gospodarczej.

Czytaj więcej: AfD zwycięża w Turyngii. Przełom na niemieckiej scenie politycznej

Wygrana Donalda Trumpa i potencjalna presja na niemiecką gospodarkę

Nieoczekiwany triumf Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA jeszcze bardziej komplikuje sytuację polityczną w Niemczech. Trump od dawna krytykował niemieckie przemysły, zwłaszcza motoryzacyjny, co w poprzedniej kadencji doprowadziło do groźby nałożenia wysokich ceł na niemieckie samochody importowane do USA. Nowa analiza przeprowadzona przez Niemiecki Instytut Gospodarczy (IW) sugeruje, że potencjalna wojna handlowa mogłaby kosztować Niemcy nawet 180 miliardów euro w nadchodzących czterech latach.

Zarówno SPD, jak i Zieloni obawiają się, że niepewność w relacjach z USA może pogłębić wyzwania ekonomiczne, zwłaszcza w kontekście wzrostu inflacji i kryzysu energetycznego. Zdaniem analityków, Niemcy muszą przygotować się na wzmożoną konkurencję na rynku globalnym oraz ewentualne trudności w handlu międzynarodowym, co może wymagać szybkiej adaptacji gospodarczej.

W obliczu tak niepewnych prognoz politycznych i gospodarczych Scholz stoi przed zadaniem przeprowadzenia Niemiec przez kolejne miesiące niełatwego procesu politycznego, który prawdopodobnie zakończy się wcześniejszymi wyborami.

Zobacz też: Niemcy zaostrzają przepisy: zakaz noszenia noży

Politico/mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!