Kradzież łodzi ratowniczej w Łebie. Sprawca zostawił rower (FOTO: Sebastian Kluska/X)

Kradzież łodzi ratowniczej w Łebie. Sprawca zostawił rower

W Łebie doszło do nietypowego incydentu, który wzbudził spore zainteresowanie zarówno mieszkańców, jak i służb. Wczesnym rankiem turysta próbował ukraść zacumowaną w porcie łódź ratowniczą R 10. Kiedy pracownicy portu zauważyli jego działania, mężczyzna porzucił swoje plany i uciekł, skacząc do wody i oddalając się wpław. Co ciekawe, „zapomniał” zabrać ze sobą rower, którym przyjechał na miejsce zdarzenia. Kradzież łodzi ratowniczej nie opłacała się.

Zdarzenie miało miejsce wczesnym rankiem, kiedy port w Łebie jeszcze się budził do życia. Pracownicy portu, czujni na wszelkie niecodzienne sytuacje, szybko dostrzegli mężczyznę, który próbował odcumować łódź ratowniczą R 10.

Ich szybka reakcja zmusiła sprawcę do przerwania próby kradzieży. Zamiast jednak poddać się, mężczyzna zdecydował się na desperacką ucieczkę – wskoczył do kanału portowego i odpłynął, znikając z pola widzenia.

Zaskakującym elementem tej historii jest fakt, że sprawca pozostawił na miejscu zdarzenia rower, którym przyjechał do portu. Kradzież łodzi nie opłacała się. Pojazd został zabezpieczony przez służby, które teraz czekają, aż właściciel zgłosi się po swoją zgubę.

Czytaj też: Czy rywalka Julii Szeremety jest kobietą? Kim jest Lin Yu-ting?

Apel służb: „Zapraszamy po odbiór roweru”

O sprawie poinformowano policję, która rozpoczęła poszukiwania mężczyzny. Zdarzenie skomentował także Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, na platformie X (dawniej Twitter).

W swoim wpisie z lekką ironią zaapelował do sprawcy o zgłoszenie się po pozostawiony w porcie rower.

„Mężczyzna, który próbował ukraść łódź, zostawił w porcie rower. Zapraszamy zatem po odbiór osobisty,” napisał Kluska.

Kradzież łodzi. Niezwykła próba

Próba kradzieży łodzi ratowniczej to rzadko spotykana sytuacja, która wprowadziła sporo zamieszania w porcie. Łódź ratownicza jest nie tylko wartościowym sprzętem, ale przede wszystkim kluczowym narzędziem używanym w ratowaniu życia na morzu. Dzięki szybkiej reakcji pracowników portu i skutecznemu działaniu służb, udało się zapobiec potencjalnie poważnemu przestępstwu.

Łódź ratownicza R 10: kluczowe narzędzie Morskiej Służby Ratownictwa

Łódź ratownicza R 10 to zaawansowana jednostka pływająca, zaprojektowana z myślą o szybkim i skutecznym reagowaniu na sytuacje awaryjne na morzu. Jest to jedno z najważniejszych narzędzi używanych przez Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) w Polsce, które odgrywa kluczową rolę w ratowaniu życia na wodach Bałtyku i innych akwenach.

Charakterystyka i wyposażenie

Łodzie ratownicze klasy R 10 są nowoczesnymi, wytrzymałymi jednostkami, które mogą działać w trudnych warunkach pogodowych. Zbudowane z materiałów odpornych na korozję, są przystosowane do intensywnej eksploatacji w morskich warunkach. Mają na ogół od 10 do 12 metrów długości, co zapewnia im odpowiednią stabilność oraz miejsce na niezbędne wyposażenie.

R 10 jest wyposażona w silniki o dużej mocy, które umożliwiają szybkie dotarcie do miejsca zdarzenia. Dzięki temu łódź może osiągnąć prędkość nawet do 30-35 węzłów, co jest kluczowe w ratownictwie morskim, gdzie czas reakcji jest decydujący.

Na pokładzie łodzi R 10 znajduje się specjalistyczny sprzęt ratowniczy, w tym urządzenia do nawigacji, radary, systemy komunikacji, a także sprzęt medyczny do udzielania pierwszej pomocy. Łodzie te są również wyposażone w pontony i systemy do szybkiego podejmowania rozbitków z wody.

Czytaj też: Zatrzymanie polskich studentów w Nigerii. Co się tam stało?

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!