Lufthansa Cargo zbuduje "niemieckie CPK" (FOTO: Lufthansa Cargo)

Lufthansa Cargo zbuduje „niemieckie CPK”. W Polsce dalej będzie łąka

Lufthansa Cargo ogłosiła rozbudowę swojego portu przeładunkowego na lotnisku we Frankfurcie. Inwestycja, wyceniona na prawie 600 milionów euro (ponad 2,5 miliarda złotych), spotkała się z burzliwymi reakcjami polityków Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Politycy wyrazili swoje zaniepokojenie, podkreślając, że rozwój niemieckiej infrastruktury logistycznej odbywa się kosztem podobnych projektów w Polsce, takich jak Centralny Port Komunikacyjny (CPK).

Lufthansa Cargo planuje rozbudowę swojego centrum przeładunkowego w ramach projektu „LCCevo”. Celem inwestycji jest wzmocnienie pozycji lotniska we Frankfurcie jako kluczowego europejskiego węzła logistycznego. Powierzchnia nowego kompleksu wyniesie 330 000 metrów kwadratowych, a jego budowa zostanie przeprowadzona etapami, zakończona do 2030 roku. Firma zapowiedziała, że modernizacja infrastruktury przyczyni się do większej efektywności i zrównoważonego rozwoju.

Reakcje polityków PiS

Decyzja Lufthansy spotkała się z ostrymi komentarzami ze strony polityków PiS, którzy podkreślali, że rozwój niemieckiego sektora cargo odbywa się kosztem Polski. Mariusz Błaszczak skomentował, że „tak wygląda polityka prowadzona z pozycji kolan”, odnosząc się do rzekomego braku wsparcia dla polskiego projektu CPK przez byłego premiera Donalda Tuska.

Daniel Obajtek, europoseł PiS, również wyraził swoje niezadowolenie, podkreślając, że Niemcy mogą rozwijać swoją infrastrukturę bez przeszkód, podczas gdy w Polsce blokuje się podobne inwestycje. Anita Czerwińska dodała, że rozbudowa niemieckiego sektora cargo to przejaw braku strategii w polskiej polityce transportowej.

Zarzuty wobec Donalda Tuska

Były minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, sugerował, że rozbudowa niemieckiego lotniska jest dowodem na to, że decyzje podejmowane przez poprzedni rząd PO-PSL przyczyniły się do utraty kluczowych szans dla Polski. Sasin stwierdził, że rząd Donalda Tuska podjął decyzje, które skierowały ogromne wpływy z rynku cargo do Niemiec, zamiast do Polski. Politycy PiS wyrażają obawę, że rezygnacja z inwestycji w CPK może skutkować miliardowymi stratami dla polskiego budżetu.

Centralny Port Komunikacyjny kontra Frankfurt

Zarówno krytycy, jak i zwolennicy budowy CPK od lat spierają się o sens i koszty tego gigantycznego projektu. Politycy PiS podkreślają, że rozwój CPK mógłby przynieść Polsce ogromne korzyści finansowe, w tym 200 miliardów złotych wpływów do 2060 roku. Tymczasem rozwój Frankfurtu wzmacnia niemiecką pozycję w transporcie cargo, co – według polityków PiS – osłabia konkurencyjność Polski.

Czytaj też: Rząd Tuska a przyszłość CPK. Decyzje na horyzoncie

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!