Trzeci dzień z rzędu mieszkańcy Gruzji protestują przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu rozmów akcesyjnych z Unią Europejską. (FOTO: X)

Protesty w Gruzji. Mieszkańcy Tbilisi żądają rozmów z UE

Trzeci dzień z rzędu mieszkańcy Gruzji protestują przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu rozmów akcesyjnych z Unią Europejską. Demonstracje odbywają się w Tbilisi oraz innych miastach, a atmosfera staje się coraz bardziej napięta.

Tbilisi stało się centrum trwających protestów, które zgromadziły tysiące przeciwników rządowej polityki. W pobliżu parlamentu rozmieszczono liczne oddziały policji. Ostatnie dni przyniosły brutalne starcia – funkcjonariusze użyli armatek wodnych, gazu łzawiącego i gumowych kul, aby rozproszyć demonstrantów.

Podobne sceny rozgrywają się w Batumi, Kutaisi, Zugdidi i innych regionach Gruzji. Podczas ostatnich demonstracji zatrzymano około 150 osób. Protestujący oskarżają rządzącą partię Gruzińskie Marzenie o zbliżenie kraju do Rosji i oddalanie od Unii Europejskiej.



Reakcje polityczne i międzynarodowe na sytuacje w Gruzji

Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili, która od dawna popiera integrację z UE, ogłosiła, że pozostanie na stanowisku do czasu nowych wyborów parlamentarnych. W odpowiedzi na ostatnie wybory, opozycja oskarżyła rząd o fałszerstwa, a międzynarodowi obserwatorzy, w tym Parlament Europejski, podkreślają narastający kryzys demokratyczny.

W związku z eskalacją napięć kilku gruzińskich ambasadorów złożyło rezygnację, a setki urzędników publicznych publicznie potępiło decyzję rządu o wstrzymaniu negocjacji z UE. Ambasada USA skrytykowała „nadmierne użycie siły” przez gruzińską policję i wezwała wszystkie strony do zachowania pokojowego charakteru protestów.

Czytaj więcej: Protesty w Gruzji. Tysiące osób na ulicach Tbilisi

Media pod lupą i żądanie nowych wyborów

W centrum zainteresowania demonstrantów znalazły się także media publiczne, oskarżane o służenie interesom rządzącej partii. Wiele postaci życia publicznego apeluje o odpolitycznienie mediów, twierdząc, że są one narzędziem propagandy.

Cztery ugrupowania opozycyjne, które zbojkotowały nowy parlament, domagają się nowych wyborów pod międzynarodowym nadzorem. Podkreślają, że obecny parlament nie reprezentuje woli narodu, a rząd stosuje systemową przemoc wobec demonstrantów i dziennikarzy.

Zobacz też: Gruzin i Szwed kradli na gdańskim lotnisku

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wydawca portalu wbijamszpile.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści komentarzy publikowanych przez użytkowników. komentarze odzwierciedlają jedynie opinie ich autorów. Zachęcamy do korzystania z kultury słowa i przestrzegania zasad netykiety.