System ochrony zdrowia w Polsce przeżywa poważny kryzys finansowy. Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) nie ma wystarczających środków, aby uregulować zaległe płatności wobec szpitali. Problem ten nie jest już tajemnicą – od kilku miesięcy dyrektorzy placówek alarmują o groźbie bankructwa, odwoływania zabiegów oraz zamykania oddziałów. W samym budżecie NFZ brakuje aż 15 miliardów złotych, aby wypłacić szpitalom zaległe środki za wykonane świadczenia medyczne.
Najbardziej dramatyczna sytuacja dotyczy świadczeń nielimitowanych, czyli tych związanych z ratowaniem życia – takich jak operacje serca czy leczenie udarów. Prezes Ogólnopolskiego Związku Szpitali Powiatowych, Waldemar Malinowski, podkreśla, że na pokrycie tych kosztów brakuje około 6 miliardów złotych. To oznacza, że szpitale są zmuszone do kredytowania NFZ z własnych funduszy, a to szybko prowadzi do zadłużenia.
Problem pogłębia także brak środków na świadczenia limitowane, czyli zaplanowane operacje, takie jak zabiegi ortopedyczne czy kardiologiczne. Brakujące 9 miliardów złotych na te zabiegi poważnie zakłóca planowanie terapii. W efekcie wiele placówek przesuwa terminy operacji na przyszły rok, a niektóre oddziały – jak chirurgiczne, pediatryczne czy ratunkowe – są zamykane.
Czytaj więcej: Alarmująca luka finansowa w polskim NFZ
Szpitale Na Granicy Bankructwa. Co na to NFZ?
Dyrektorzy szpitali nie kryją rozczarowania i bezradności wobec braku środków z NFZ. Dyrektor szpitala w Lubartowie, Artur Sczupakowski, przyznał, że aby utrzymać oddział ratunkowy, musiałby dokładać dziennie 10 tysięcy złotych z budżetu placówki. Podobna sytuacja dotyczy innych placówek, gdzie oddziały są zamykane, a liczba lekarzy maleje z powodu braku wynagrodzeń.
Szpitale teoretycznie w lepszej sytuacji, jak Szpital Specjalistyczny im. Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie, również borykają się z gigantycznym zadłużeniem. Czekają one na ponad 35 miliardów złotych zaległych środków, z czego 27 miliardów to świadczenia limitowane. Dyrektor Piotr Matej podkreśla, że placówki wykonały swoje obowiązki, poniosły koszty, ale nie otrzymały jeszcze płatności. „Czy mamy przesuwać pacjentów? Według jakich kryteriów?” – pyta retorycznie Matej, wskazując na trudności w zarządzaniu tak poważnym kryzysem.
Zapewnienia ministerstwa i wątpliwości ekspertów
Ministerstwo Zdrowia, na czele którego stoi Izabela Leszczyna, obiecuje, że zaległości zostaną uregulowane do końca października. Jednak według ekspertów, nawet jeśli część środków zostanie przesłana, problem nie zniknie. Rafał Janiszewski, specjalista od doradztwa dla podmiotów medycznych, zauważa, że NFZ jest traktowany przez polityków jak „skarbonka bez dna”, a finansowanie świadczeń będzie realizowane z opóźnieniami, co pogłębi kryzys.
Zobacz też: Wirus Marburg w Niemczech – objawy i zagrożenia
mn