Oskar Szafarowicz, znany z działalności politycznej w młodzieżówce Prawa i Sprawiedliwości, padł ofiarą brutalnego ataku. Jak relacjonuje, incydent miał miejsce 9 września 2024 roku, przed godziną 16:00, w małym sklepie osiedlowym. Napastnik, młody mężczyzna, zaczął wyzywać Szafarowicza i kierować wobec niego groźby karalne
W swoim wpisie na mediach społecznościowych Szafarowicz opisał szczegóły zdarzenia. Według jego relacji, wszystko zaczęło się od słownych ataków. „Krzyczał: ‘Ty j* pisiorze’; ‘Zgniotę cię pisowska mendo’; ‘Zaj* cię pisowski skur***!’” – wspomina.
Po opuszczeniu sklepu agresor podjechał na rowerze, ponownie powtarzając swoje groźby. Sytuacja eskalowała, kiedy napastnik przystąpił do fizycznego ataku – szarpał Szafarowicza, uderzył go i kopnął.
„Szykował pięści do kolejnych ciosów” – dodaje Szafarowicz.
Reakcja świadków
Na szczęście, na miejscu pojawiło się kilka osób, które zareagowały na agresję. Choć ich interwencja miała głównie charakter werbalny, Oskar Szafarowicz podkreśla, że była ona „nieoceniona i być może decydująca w kontekście dalszego, możliwego przebiegu sytuacji”. To wsparcie okazało się kluczowe, ponieważ napastnik odjechał z miejsca zdarzenia, jednak nie szczędził kolejnych gróźb, krzycząc: „dla pisowców nie ma, kur…, miejsca na ziemi”.
Po ataku Szafarowicz udał się na komisariat Policji, gdzie zgłosił próbę pobicia oraz kierowanie gróźb karalnych. Podkreślił, że atak, którego doświadczył, nie jest jednostkowym przypadkiem, lecz kulminacją narastającej od dłuższego czasu nienawiści skierowanej przeciwko jego osobie.
„Oceany hejtu i nienawiści”
Szafarowicz w swoim wpisie wyraził swoje rozgoryczenie i zmęczenie sytuacją. „Półtora roku oceanu hejtu, parszywej mowy nienawiści, ataków na mnie ze strony mediów lewicowo-liberalnych, szykany na uczelni, a teraz to… Agresja w brutalnej postaci” – podsumowuje.
Młody polityk nie kryje, że to, co wydarzyło się w sklepie, było dla niego wstrząsem, a emocje jeszcze nie opadły. Zakończył swój wpis, stwierdzając: „Dziś nie mam sił na dłuższy komentarz”.
Eskalacja nienawiści w przestrzeni publicznej
Incydent, którego ofiarą padł Szafarowicz, może być niepokojącym sygnałem wzrostu napięć w przestrzeni publicznej. Polityka, zarówno na poziomie ogólnokrajowym, jak i lokalnym, coraz częściej staje się źródłem skrajnych emocji, które mogą przeradzać się w przemoc fizyczną.
Szafarowicz wyraźnie obwinia za to osoby i środowiska, które jego zdaniem propagują mowę nienawiści wobec sympatyków rządzącej partii. Wskazuje, że te działania mają bezpośredni wpływ na społeczne nastroje i doprowadziły do eskalacji agresji wobec jego osoby.
Czytaj też: Szokujące nagranie z Campus Polska. Śpiewano „Je**ć PiS”
mn