W czwartek rano, 20 czerwca 2024 roku, w powiecie malborskim doszło do poważnego incydentu z udziałem samolotu MiG-29. Podczas szkolnego lotu pilot przekroczył prędkość dźwięku na wysokości około 1000 stóp, co spowodowało falę uderzeniową, która uszkodziła dachy kilku budynków w okolicach wsi Szaleniec.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) wydało oficjalny komunikat, w którym potwierdziło, że incydent miał miejsce około godziny 10.00.
„Na skutek uderzenia fali dźwiękowej doszło do uszkodzenia pokryć dachowych w kilku budynkach” – przekazało DGRSZ za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano Placówkę Żandarmerii Wojskowej w Malborku oraz Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, które prowadzą dalsze czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia.
Czytaj też: Kochamy latać. Rośnie liczba pasażerów linii lotniczych
Reakcje i konsekwencje
Polskie Siły Zbrojne zapewniły, że pokryją wszelkie koszty naprawy uszkodzonych budynków, dokładając najwyższej staranności, aby przywrócić stan sprzed zdarzenia.
Sołtys wsi Szaleniec, Sylwia Dudek, relacjonowała dla Radia ZET: „U mnie szyby wyleciały, ściana pękła. Ludzie mają dziury w dachu”. Na szczęście, nikt nie odniósł obrażeń.
Dalsze działania. Pilot zawieszony
W piątek, stacja RMF FM poinformowała, że pilot MiGa-29 został zawieszony do czasu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. Jednocześnie myśliwiec, który spowodował zniszczenia, został tymczasowo uziemiony. Planowany jest dokładny przegląd samolotu, aby sprawdzić, czy manewr wykonany przez pilota mógł być wynikiem błędnych wskazań aparatury pokładowej.
Czytaj też: Zamek w Malborku. Wspomnienia z lat 60. i 80. [NAGRANIE]
mn