Pożar w hospicjum w Chojnicach. Termin wyroku dla dyrekcji (FOTO: OSP Charzykowy)

Pożar w hospicjum w Chojnicach. Termin wyroku dla dyrekcji

Zakończył się w Chojnicach proces przeciwko dyrekcji miejscowego hospicjum, w którym doszło do tragicznego pożaru. W wyniku zdarzenia zginęło czworo pensjonariuszy, a osiem kolejnych osób zostało rannych. Prokuratura domaga się kary roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata dla obojga oskarżonych, natomiast obrona wnosi o uniewinnienie – informuje Polska Agencja Prasowa.

Przypomnijmy, że do pożaru w hospicjum prowadzonym przez Fundację Palium doszło 6 stycznia 2020 roku, około godziny 3 nad ranem. Ogień został zaprószony przez jednego z pensjonariuszy, który zginął na miejscu.

Kolejne trzy osoby zmarły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, a osiem osób, w tym pracownice hospicjum, odniosło obrażenia w różnym stopniu. Straty w ludzkim życiu oraz uszkodzenia ciała były tragiczne, co stało się podstawą do śledztwa prokuratury.

Zarzuty dla dyrekcji hospicjum w Chojnicach

Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła Barbarę Bonnę (prywatnie żonę wicemarszałka województwa Leszka Bonnę), prezes Fundacji Palium, oraz Jerzego Krukowskiego, jej zastępcę, o niedopełnienie obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

Oskarżeni nie przyznali się do winy.

Prokurator Andrzej Malczewski w swojej mowie końcowej podkreślił, że materiał dowodowy, w tym zeznania świadków i opinie biegłych, jednoznacznie wskazują na ich odpowiedzialność. Prokuratura wniosła o karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę oraz świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

Stanowiska obrony

Obrońcy oskarżonych twierdzili, że nie ma związku przyczynowego między rzekomymi zaniedbaniami a śmiercią pensjonariuszy. Adwokat Tomasz Kopoczyński, reprezentujący Barbarę Bonnę, argumentował, że pielęgniarki podjęły wszelkie możliwe kroki, by ratować ofiary pożaru, a same wymagały hospitalizacji.

Obrońcy wskazywali również, że brak hydrantów, na co zwróciła uwagę straż pożarna, nie miał wpływu na ostateczny wynik zdarzenia, gdyż ich obecność nie uratowałaby życia pensjonariuszy.

Obrońca Jerzego Krukowskiego, adwokat Krzysztof Kanty, podkreślił, że jego klient mógłby odpowiadać co najwyżej za wykroczenie z zakresu kodeksu pracy, które już się przedawniło. Wskazał również na brak dowodów na to, że personel hospicjum nie został przeszkolony w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

Wyrok i potencjalne konsekwencje

Sąd Rejonowy w Chojnicach ogłosi wyrok 25 września. Jeśli oskarżeni zostaną uznani za winnych, grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności, chociaż prokuratura wniosła o karę w zawieszeniu. Ostateczny werdykt może mieć istotne znaczenie nie tylko dla samej Fundacji Palium, ale także dla innych placówek opiekuńczych w Polsce, w kontekście przestrzegania przepisów bezpieczeństwa.

Czytaj więcej: Chojnice. Pogrzeb ponad 700 ofiar niemieckich zbrodni wojennych

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!