Pracownicy Poczty Polskiej domagają się tysiąca złotych podwyżki (FOTO: canva.com)

Pracownicy Poczty Polskiej domagają się tysiąca złotych podwyżki

Poczta Polska stanęła w obliczu konfliktu ze związkami zawodowymi, które domagają się podwyżek wynagrodzeń dla pracowników. Referendum strajkowe, które ma potrwać do końca września, ma na celu uzyskanie opinii załogi na temat żądania podwyżki wynagrodzeń. Pracownicy Poczty Polskiej domagają się tysiąca złotych podwyżki.

Kierownik Działu Komunikacji Poczty Polskiej, Paweł Krawiec, w wywiadzie dla Polskiego Radia wyraźnie zaznaczył, że oczekiwania związkowców są nierealne z punktu widzenia finansów firmy. Krawiec podał, że wprowadzenie postulowanych podwyżek oznaczałoby koszt rzędu miliarda dwustu milionów złotych rocznie. Obecnie Poczta Polska, borykająca się z wieloma wyzwaniami finansowymi, nie może sobie pozwolić na taką podwyżkę.

Krawiec zaznaczył jednak, że firma planuje w przyszłości poprawę wynagrodzeń, ale pod warunkiem przeprowadzenia planowanej restrukturyzacji i dobrowolnych odejść części pracowników. Te działania mają pomóc w poprawie sytuacji finansowej spółki i stworzyć warunki do ewentualnych podwyżek.

Bezowocne rozmowy i obawy o restrukturyzację

Związkowcy z pocztowej Solidarności, na czele z wiceprzewodniczącym Marcinem Gallo, wyrazili rozczarowanie brakiem postępów w dotychczasowych negocjacjach. Mimo wielu rozmów z zarządem Poczty Polskiej, kwestia podwyżek nie została rozwiązana.

Według Gallo, referendum strajkowe nie jest bezpośrednio związane z planowaną restrukturyzacją, jednak pracownicy obawiają się jej skutków. Zmniejszenie liczby zatrudnionych może wpłynąć na wyniki referendum, ponieważ część załogi obawia się, że ograniczenia zatrudnienia jeszcze bardziej pogorszą ich sytuację finansową.

Gallo również zwrócił uwagę na niepokojące decyzje zarządu spółki, dotyczące zwolnień przedstawicieli pracowników z Rady Nadzorczej oraz zawieszenia ich w zarządzie. Takie działania, według niego, mogą wpłynąć na napięcia między załogą a kierownictwem spółki.

Pikieta przed ministerstwem aktywów państwowych

W obliczu narastającego konfliktu, związkowcy planują na 26 września zorganizowanie pikiety przed siedzibą ministerstwa aktywów państwowych. Będzie to forma protestu przeciwko decyzjom zarządu Poczty Polskiej, które, według związkowców, ignorują interesy pracowników. Pikieta ma zwrócić uwagę opinii publicznej i rządu na trudną sytuację zatrudnionych w spółce oraz na brak dialogu między zarządem a związkami zawodowymi.

Zobacz też: Nowy dyrektor Poczty Polskiej związany z Collegium Humanum

Kluczowe wyzwania Poczty Polskiej

Sytuacja, w jakiej znalazła się Poczta Polska, pokazuje napięcia między interesami finansowymi spółki a potrzebami pracowników. Konflikt, który narasta wokół żądania podwyżek, może mieć długofalowe konsekwencje, zarówno dla funkcjonowania spółki, jak i dla stabilności zatrudnienia. Zarówno związkowcy, jak i zarząd zdają sobie sprawę, że kluczowym problemem jest brak środków na znaczące podniesienie wynagrodzeń.

Jednak związkowcy podkreślają, że koszty życia rosną, a pensje pracowników Poczty Polskiej nie są adekwatne do ich wysiłków i sytuacji rynkowej. Firma, borykająca się z wyzwaniami finansowymi, będzie musiała znaleźć rozwiązanie, które zadowoli obie strony, aby uniknąć strajków i dalszych napięć.

Czytaj też: Poczta Polska na rozdrożu. Jakie są prawdziwe koszty restrukturyzacji?

aw

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!