Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, od lat stawia na ekologię. Jej działania skupiają się na walce z pyłem węglowym w porcie oraz na ograniczeniu emisji CO2. Kluczowym elementem jej strategii jest zakup 30 elektrycznych autobusów, które mają zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza w mieście. Jednak, w cieniu tych ekologicznych ambicji, pojawia się pewien kontrowersyjny fakt – prezydent Gdańska posiada akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), jednej z największych firm związanych z wydobyciem węgla koksowego w Unii Europejskiej.
Od objęcia urzędu, Dulkiewicz kładzie duży nacisk na rozwój zielonych technologii w Gdańsku. Wprowadzenie autobusów elektrycznych ma być jednym z głównych kroków w kierunku ograniczenia emisji CO2. Miasto inwestuje również w kampanie społeczne, zachęcające mieszkańców do rezygnacji z palenia węglem w piecach. Dla wielu, te działania są dowodem na poważne podejście prezydent do problemu zanieczyszczenia powietrza.
„Gdańsk to miasto, które działa” — głosi jedno z haseł promujących te inicjatywy.
Jednak część mieszkańców i lokalnych polityków nie podziela entuzjazmu. Andrzej Skiba, radny miejski z opozycji, krytykuje działania Dulkiewicz. Według niego, kampanie ekologiczne miasta są jedynie „zasłoną dymną”, a w rzeczywistości miasto nie wykorzystuje swojego pełnego potencjału.
Kontrowersje wokół akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej
Jednym z głównych powodów krytyki jest fakt, że Dulkiewicz posiada 37 akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). JSW to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego w Unii Europejskiej, a węgiel ten jest kluczowy dla przemysłu stalowego. Produkcja węgla, koksu oraz węglopochodnych stanowi fundament działalności tej spółki, a jej obecność w portfelu Dulkiewicz budzi spore wątpliwości.
W ocenie przeciwników prezydent, posiadanie akcji JSW stoi w sprzeczności z jej ekologicznymi postulatami. Jak można walczyć z węglem, posiadając jednocześnie udziały w jednej z największych spółek węglowych?
Pieniądze nie śmierdzą, nie emitują też pyłu węglowego czy CO2 – komentuje Skiba, ironicznie odnosząc się do postawy prezydent.
Węgiel, zakazy i rzeczywistość mieszkańców
Polityka Aleksandry Dulkiewicz, zakładająca zakaz palenia węglem w piecach, dotyka głównie mniej zamożnych mieszkańców Gdańska. Dla wielu z nich węgiel pozostaje najtańszym i najłatwiej dostępnym źródłem ogrzewania. Tymczasem prezydent zakłada, że węgiel jest zły, a miasto musi iść w kierunku zeroemisyjności. Zakazy są częścią tego planu, jednak rodzi się pytanie, czy rzeczywiście takie podejście uwzględnia realne potrzeby wszystkich mieszkańców?
Dulkiewicz i jej zwolennicy argumentują, że ekologiczne zmiany są konieczne, aby poprawić jakość powietrza w Gdańsku. Inwestycje w autobusy elektryczne czy kampanie społeczne mają zmniejszyć poziom zanieczyszczeń. Jednak dla przeciwników, takie podejście jest oderwane od rzeczywistości ekonomicznej, zwłaszcza w obliczu posiadania przez prezydent akcji JSW.
Zobacz też: Dulkiewicz z wotum zaufania za 2023 rok i absolutorium
Dualizm polityki prezydent Aleksandry Dulkiewicz
Czy Aleksandra Dulkiewicz rzeczywiście wierzy w zieloną rewolucję w Gdańsku, czy jej działania to jedynie polityczny PR? Fakty wskazują na pewną niekonsekwencję. Z jednej strony, walka z pyłem węglowym i emisją CO2, z drugiej — prywatne inwestycje w węgiel koksowy. Ten dualizm rodzi pytania o autentyczność jej ekologicznych ambicji.
Jastrzębska Spółka Węglowa jest kluczowym graczem na europejskim rynku węglowym, a jej znaczenie w gospodarce, zwłaszcza w kontekście produkcji stali, nie jest do przecenienia. Dlatego posiadanie jej akcji przez Dulkiewicz może być postrzegane jako pragmatyczny ruch finansowy. Niemniej jednak, w oczach wielu mieszkańców, stanowi to konflikt interesów.
Czy Dulkiewicz może pojednać ekologię z biznesem?
Podsumowując, prezydent Gdańska stara się połączyć dwa światy: ekologię i biznes. Z jednej strony promuje rozwój transportu elektrycznego i walkę z emisjami CO2, z drugiej posiada udziały w jednej z największej spółek węglowych w Europie. Taka postawa budzi zrozumiałe kontrowersje i daje amunicję krytykom.
Czy rzeczywiście jej działania służą mieszkańcom Gdańska i walce o czystsze powietrze? A może jest to jedynie gra wizerunkowa, która ma maskować mniej popularne decyzje finansowe?
Czytaj też: Wielka Aleja Lipowa w Gdańsku. Przetarg na ochronę drzew
Maciej Naskręt
Pani prezydent, proponuje do tych elektrycznych autobusów zamówić w komplecie elektryczne samochody ratunkowe, w razie powodzi będą jak znalazł.