W lutym 2022 roku polskie służby specjalne przeprowadziły zatrzymanie, które odbiło się szerokim echem nie tylko w Polsce, ale i na arenie międzynarodowej. W jednym z hoteli w Przemyślu doszło do aresztowania Pawła Rubcowa, znanego również pod nazwiskiem Pablo Gonzalez. Mężczyzna, działający jako dziennikarz, został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji. Wraz z nim zatrzymano jego partnerkę, polską dziennikarkę Magdalenę Ch., której nazwisko ujawnił dziennikarz TV Republika Cezary Gmyz po tym, jak portal fronstory.pl ujawnił okoliczności zatrzymania Rubcowa i Ch. Kim jest Magdalena Ch. i jak mogła wyglądać jej pomoc dla Pawła Rubcowa?
Magdalena Ch. to postać, która w polskim świecie dziennikarskim cieszyła się uznaniem i szacunkiem. Nagradzana reporterka, fotografka, producentka oraz twórczyni form multimedialnych, Ch. swoją karierą obejmowała nie tylko Polskę, ale także wiele innych krajów i kontynentów.
Jej imponujące portfolio oraz szerokie kontakty w międzynarodowych kręgach dziennikarskich przyciągnęły uwagę wielu, ale stały się również przepustką do elity medialnej dla jej partnera – Pawła Rubcowa, który okazał się rosyjskim szpiegiem.
Po tym gdy ujawniono jej imię i nazwisko Magdalena Ch. zniknęła z portalu X. W sieci pojawiają się artykuly, które przypominają jej materiały uderzające w służby RP na granicy polsko-białoruskiej.
Zobacz też: Pożar w zaporoskiej elektrowni jądrowej. Różne wersje stron
Międzynarodowa kariera i szerokie kontakty
Magdalena Ch. studiowała na prestiżowych uczelniach, takich jak Katolicki Uniwersytet Lubelski, Uniwersytet Paris 8, Uniwersytet Wiedeński oraz Uniwersytet Ramkhamhaeng w Tajlandii. Jej praca jako reporterki i producentki prowadziła ją przez wiele regionów świata, w tym Europę Wschodnią, Zatokę Perską, Stany Zjednoczone, Azję Południowo-Wschodnią, Bałkany oraz Kaukaz. Dzięki tej różnorodności doświadczeń Ch. nawiązała liczne kontakty, które później odegrały kluczową rolę w jej życiu zawodowym.
Ch. była nie tylko znakomitą dziennikarką, ale również osobą o szerokich wpływach.
Współpracowała z wieloma mediami zarówno w Polsce, jak i za granicą, co dało jej dostęp do środowisk, które dla innych mogły być trudno dostępne. To właśnie dzięki tym kontaktom jej partner, Paweł Rubcow, zdołał przeniknąć do elity dziennikarskiej, zdobywając zaufanie i dostęp do cennych informacji.
Wprowadzenie Rubcowa do elity medialnej
Paweł Rubcow, znany również jako Pablo Gonzalez, miał za sobą przeszłość, którą starannie ukrywał. Rubcow, posiadający dwa paszporty – rosyjski i hiszpański, był agentem Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej (GRU). Dzięki związkom z Chodownik, Rubcow uzyskał dostęp do kręgów dziennikarskich, gdzie mógł budować relacje i wzbudzać zaufanie.
Z pomocą Ch., Rubcow nawiązał kontakty z innymi dziennikarzami, uczestniczył w ważnych wydarzeniach i konferencjach, zyskując coraz większe wpływy. Jak mówią osoby związane ze sprawą, dzięki swojej partnerce, Rubcow mógł „chodzić na piwo z korespondentami, budować relacje, wzbudzać zaufanie”. Dla GRU był to niewątpliwie cenny nabytek, umożliwiający dostęp do kluczowych informacji z różnych regionów świata.
Chodownik w oczach prokuratury
Zatrzymanie Rubcowa w lutym 2022 roku było szokiem dla środowiska dziennikarskiego. Wraz z nim aresztowano również Magdalenę Ch., która usłyszała zarzut pomocnictwa w szpiegostwie. Choć sąd ostatecznie nie zdecydował się na jej aresztowanie, prokuratura była zdania, że Chodownik mogła odegrać istotną rolę w działalności Rubcowa.
Mimo podejrzeń, po uwolnieniu Ch. wróciła do pracy jako reporterka.
Była widywana na konferencjach NATO oraz relacjonowała sytuację w Polsce dla zagranicznych mediów. Niektóre źródła sugerują, że już przed wybuchem wojny na Ukrainie zaczęła podejrzewać swojego partnera o współpracę z rosyjskimi służbami. Kiedy zapytano ją o tę kwestię, zagroziła, że jeśli jej nazwisko zostanie ujawnione, podejmie kroki prawne przeciwko redakcjom, które to uczynią.
Znaczenie relacji i wpływów w świecie mediów
Historia Magdaleny Ch. i Pawła Rubcowa pokazuje, jak kluczowe w świecie mediów mogą być relacje i wpływy. Ch., jako osoba o szerokich kontaktach i międzynarodowym doświadczeniu, stała się dla Rubcowa mostem do kręgów, które byłyby dla niego inaczej niedostępne.
Dla służb wywiadowczych takie partnerstwa są bezcenne, umożliwiając dostęp do informacji, które mogą zaważyć na bezpieczeństwie państw.
Wnioski z afery Rubcowa i Ch.
Afera szpiegowska związana z Pawłem Rubcowem i Magdaleną Ch. to przestroga dla środowiska dziennikarskiego. Pokazuje, jak łatwo dziennikarstwo może zostać wykorzystane do celów wywiadowczych, oraz jak kluczowe mogą być w tym procesie osobiste relacje. To również przypomnienie, że w świecie pełnym politycznych napięć, dziennikarstwo musi pozostać nie tylko niezależne, ale także czujne na potencjalne zagrożenia.
Oświadczenie „Tygodnika Powszechnego” w sprawie śledztwa FrontStory dotyczącego Pabla Gonzáleza
Artykuł „Dni w piwnicy” autorstwa Magdaleny Chodownik i Pabla Gonzáleza, który przywołuje FrontStory, został opublikowany w TP 43/2020 oraz w serwisie TygodnikPowszechny.pl 19 października 2020 roku.
Magdalena Chodownik była okazjonalną autorką „Tygodnika Powszechnego” do roku 2020. Chodownik pracowała jako dziennikarka freelancerka, pisząca dla wielu tytułów polskich i zagranicznych (m.in. The Guardian, New Eastern Europe, France 24). Od 2013 roku napisała dla nas kilka artykułów. Magdalena Chodownik zaproponowała tekst o wojnie w Górskim Karabachu, proponując też, że w jego pisaniu będzie pomagał jej partner, hiszpański dziennikarz, który jest na miejscu, w Górskim Karabachu. Redakcja nie miała z Pablem Gonzálezem bezpośredniego kontaktu, sprawdzała jednak, kim jest (należał wtedy do kolektywu dziennikarskiego z Warszawy). Artykuł „Dni w piwnicy” był jedynym materiałem współautorstwa Pabla Gonzáleza na łamach „Tygodnika Powszechnego” i ostatnim, który opublikowała u nas Magdalena Chodownik. Wszystkie materiały dostępne są w archiwum.
Szpiedzy wcielają się w rolę dziennikarzy
Istnieje wiele przypadków, w których dziennikarze byli zaangażowani w działalność szpiegowską lub służyli jako przykrywka dla działań wywiadowczych. Kilka z nich jest szczególnie godnych uwagi, ponieważ pokazują, jak dziennikarstwo i szpiegostwo mogą się przeplatać, zwłaszcza gdy w grę wchodzą osobiste relacje.
Kim Philby – podwójna gra brytyjskiego dziennikarza
Kim Philby, jeden z najsłynniejszych podwójnych agentów XX wieku, przez lata pracował jako dziennikarz w Bejrucie, oficjalnie reprezentując trzy prestiżowe brytyjskie media: The Times, The Economist oraz The Observer.
W rzeczywistości, był jednym z najbardziej wpływowych szpiegów KGB. Philby używał swojego statusu dziennikarskiego, aby zdobywać informacje i rekrutować nowych agentów na rzecz Związku Radzieckiego. Jego historia jest jednym z najbardziej znanych przykładów, jak dziennikarstwo może służyć jako idealne przykrycie dla działalności szpiegowskiej.
I.F. Stone – amerykański dziennikarz z kontaktami w KGB
Kolejny przypadek dotyczy I.F. Stone’a, amerykańskiego dziennikarza, który w latach 30. XX wieku miał bliskie kontakty z sowieckim wywiadem. Chociaż nie ma jednoznacznych dowodów na to, że był formalnie zwerbowany jako agent, istnieją dokumenty sugerujące, że dostarczał informacje dla KGB i mógł działać jako pośrednik w rekrutacji nowych szpiegów. Jego działalność wywołała spore kontrowersje w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza w okresie zimnej wojny
Czytaj też: Aresztowanie dziennikarza Wall Street Journal w Rosji. FSB tworzy nowe wątki
Maciej Naskręt
Lewicowe dziennikarzyny i ich niezwykły ćwierć intelekt, to prawdziwa uczta tragikomiczna. Nienawiść do polskości i własne ograniczenia intelektualne, są dla nich chlebem powszednim, tak jak i zdrada wszelkich ideałów, bo przecież moralność sytuacyjna to praktyczna i wygodna rzecz. Aha, oni zawsze mają rację, a nawet jak się pomylą to i tak zgodnie z interesem partyjnym.