Odradzająca się Polska po wielu latach zaborów i zaniedbań ze strony okupantów potrzebowała budowy infrastruktury jak tlenu do życia. Dlatego rząd zdecydował o tym, by most nad Wisłą w Opaleniu rozebrać i przenieść w nowe miejsca. Dokąd? Zapraszam na podróż w czasie.
Mosty mają znaczenie nie tylko praktyczne, ale także społeczne, gospodarcze, kulturowe i technologiczne. Przez wieki mosty odegrały kluczową rolę w rozwoju cywilizacji, a ich istnienie nadal ma ogromne znaczenie dla współczesnego świata.
Jest jednak most, który Polakom opłacało się rozebrać. Położony był na dolnym odcinku Wisły nieopodal Opalenia. Za nim obiekt powstał była to cicha wieś położona zdała od miast Nowe i Gniew. Na lata jednak stała się miejscem tętniącym życiem. Pojawiła się nawet stacja kolejowa.
Most nad Wisłą w Opaleniu został wzniesiony w latach 1905-1907 Niemców. Zastąpił on przeprawę promową w Korzeniewie, która umożliwiała ówcześnie Niemcom dotarcie z Kwidzyna do miasta Gniew położonego po drugiej stronie Wisły .
Parametru mostu nad Wisłą w Opaleniu
Most nad Wisłą w Opaleniu miał nieco ponad kilometr długości – dokładnie 1058 metrów. Jego konstrukcję stanowiło dziesięć stalowych przęseł wykonanych w technologii nitowanej. Nity były wyjątkowo gęsto osadzone. Co ważne, pięć przęseł było łukowych o długości 132 metrów. Każde z nich ważyło prawie 1 600 ton. Oprócz tego było pięć przęeseł kratownicowych w kształcie prostokąta, Te z kolei ważyły około 770 ton. Miały prawie 79 m długości. Wszystkie przęsła były oparte na dziewięciu filarach ceglano-betonowych i dwóch przyczółkach przy koronach wałów przeciwpowodziowych. Krótsze przęsła znajdowały się po stronie przyczółków.
Szerokość mostu wynosiła dokładnie 12,1 m. Od strony południowej znajdował sie chodnik. Od strony północnej były tory kolejowe. Po środku była jezdnia. Wjazdów na most „strzegły” ceglane trzykondygnacyjne neogotyckie budynki bramne z oknami strzelniczymi na wszystkich
poziomach. I wojny światowej most nad Wisłą w Opaleniu przysłużył się armii pruskiej do szybkiego przerzutu wojska i sprzętu przez Wisłę.
Po I wojnie światowej most w Opaleniu trafił w polskie ręce. Granica Prusami wschodnimi była ustanowiono po wschodniej stronie Wisły. Polacy zarządzali więc całym obiektem. Niemcy nie potrafili się pogodzić z tym, że most trafił w polskie ręce.
Rozbiórka mostu i przeniesienie go w nowe miejsce
Potrzeby ledwo utworzonej Polski były ogromne. Most w Opaleniu był z perspektywy naszego kraju i jego mieszkańców drogą donikąd. Korzystano z niego wyłącznie w ruchu lokalnym – przemieszczali się tam tylko okoliczni mieszkańcy. Dodatkowo wywoływał napięcia na linii Polska – Niemcy. Miały miejsca starcia pomiędzy strażą graniczna Polski, a Prus Wschodnich. Wstrzymane zostało kursowanie pociągów.
Decyzją polskiego rządu most nad Wisła w Opaleniu został w 1927-1929 zdemontowany i na nowo wykorzystany w 1934 w dwóch miejscach:
- w Toruniu jako most drogowy – większa część konstrukcji z Opalenia.
- w Koninie jako most drogowy na zalewie Warty (kanał Ulgi) – mniejsza część konstrukcji z Opalenia
Przeniesiono oczywiście tylko konstrukcje stalowe, a filary w obu nowych lokalizacjach wybudowano ponownie. Niestety most w Toruniu w 1939 roku został wysadzony przez polskie wojsko.
Czytaj też: Port w Elblągu. Jedyna taka okazja w historii miasta
Niemcy w latach 40. odbudowali prowizoryczny most
Podczas II wojny światowej most w Opaleniu został przez Niemców prowizorycznie odbudowany (drewniana konstrukcja). Po wojnie przewozy pasażerskie odbywały się jeszcze do połowy lat 50. na trasie (Smętowo Graniczne – Opalenie).
Ostatecznie jednak elementy mostu w Opaleniu wywieziono w głąb ZSRR. W okresie PRL-u nie odbudowano mostu. Przywrócono za to ruch z wykorzystaniem promu w Korzeniewie.
Co zobaczymy dzisiaj w Opaleniu?
Dzisiaj w miejscu dawnego mostu nad Wisłą w Opaleniu z łatwością można odnaleźć ślady po dawnym moście. W miejscu gdzie stał most pozostawione są fundamenty, czy też ławy betonowe po dawnym obiekcie. Nie ruszyły ich nawet kra lodowa, czy wysoki poziom wody przy okazji powodzi. Do dawnych śladów po moście prowadzą szerokie nasypy, na których mieściła się oprócz torów także droga.
Warto zjechać z głównej drogi podróżując przez Polskę i zajrzeć w ten rejon Wisły. Łatwo tam dojechać samochodem. Odwiedziny w dawnym miejscu mostu można połączyć m.in. ze zwiedzaniem i noclegiem na zamku w Gniewie. Dodam, że sporo mieszkańców z okolicznych miejscowości przyjeżdża w rejon dawnego mostu w Opaleniu na spacer.
Maciej Naskręt
Napisz coś o rozebranym i wywiezionym przez rosjan torze z Kwidzyna do Prabut i nie tylko.
Ooo to bardzo ciekawy wątek, sprawdze