Co za wstyd! Szef PO w Radzie Miasta Gdańska nie potrafi liczyć do 150? (FOTO: facebook.com/Cezary Spiewak Dowbór)

Co za wstyd! Szef PO w Radzie Miasta Gdańska nie potrafi liczyć do 150?

Do zaskakującego dokumentu dotarł serwis wbijamszpile.pl. Otóż wynikać z niego może, że szef PO w Radzie Miasta Gdańska – Cezary Śpiewak-Dowbór – nie potrafi liczyć do 150. Co za wstyd!

W świecie, gdzie nawet smartfony przypominaj a nam o urodzinach osób, którą widujemy czasem nawet raz na rok, wydawałoby się, że pewne rzeczy są po prostu… proste. Jednak, jak pokazał niedawny wyczyn Cezarego Jana Śpiewaka-Dowbora, przewodniczącego PO i radnego w radzie miasta Gdańska, nawet najbardziej podstawowe zadania mogą stać się nie lada wyzwaniem.

1 marca, Cezary Śpiewak-Dowbór, posiadając zaufanie Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej, stawił się dumnie w Miejskiej Komisji Wyborczej w Gdańsku. Misja? Zarejestrować listę kandydatów na radnych w okręgu wyborczym nr 1 – Stogi, Przeróbka, Nowy Port. Zadanie proste, prawda? Otóż nie dla naszego bohatera z rady miasta.

Miejska Komisja Wyborcza, z przysłowiową lupą w ręku, szybko odkryła, że zgłoszenie nie spełnia jednego, zdawałoby się, banalnego wymogu – brakowało odpowiedniej liczby podpisów. A ileż to tych podpisów brakowało? Ano, 150. Tak, dokładnie tyle, ile było potrzebne.

Zobacz więcej: Szokujące ustalenia. Wojewoda pomorski z dyplomem MBA Collegium Humanum

Szef PO nie umie liczyć do 150?

Tutaj warto zrobić małą pauzę i zastanowić się nad fenomenem tej sytuacji.

W końcu, ile trudności może sprawić zebranie 150 podpisów? Czy to, że jest się szefem partii i radnym, zwalnia od umiejętności liczenia? A może Spiewak-Dowbór po prostu postanowił zagrać w politycznego pokera, licząc, że komisja nie zauważy? Odpowiedzi na te pytania mogą być równie zaskakujące, co sam fakt nieudanej rejestracji listy wyborczej. Co więcej, wspomniany szef PO jest radcą prawnym.

Nie można jednak zapominać o jednym – polityka to nie tylko strategie, sojusze i przemówienia. To również umiejętność radzenia sobie z prostymi, codziennymi zadaniami. Może więc zamiast kolejnej debaty parlamentarnej, naszym lokalnym politykom z KO warto zorganizować kurs z zakresu liczenia. Kto wie, być może to właśnie takie umiejętności okażą się kluczem do sukcesu w nadchodzących wyborach.

Co za wstyd…

A może to czas na apkę? W końcu żyjemy w XXI wieku, gdzie technologia jest na wyciągnięcie ręki. I kto wie, może właśnie w taki sposób Cezary Jan Spiewak-Dowbór wprowadzi nową erę w polskiej polityce – erę, gdzie liczy się każdy… podpis.

Szefowi PO przysługuje odwołanie od decyzji komisarza.

Czytaj więcej: Gdańsk kontra ekologia. Kontrowersyjny ryczałt paliwowy dla urzędników

Maciej Naskręt