Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta RP wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, ujawnił dziś swoją ulubioną piekarnię i cukiernię. Wskazał na lokale w Gdańsku – prowadzone przez Grzegorza Pellowskiego, kontynuujące ponad 100-letnią tradycję rodzinną.
Od samego rana rozmawiam z Polakami. Jestem w piekarni w Kornowacu – przekazał w mediach społecznościowych Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość.
Podczas spotkania z pracownikami piekarni Nawrocki wyjawił, że też ma swoją ulubioną piekarnię. Wskazał na lokal Grzegorza Pellowskiego.
𝟲:𝟯𝟬 a @NawrockiKn już podczas rozmów z piekarzami o drożyźnie, cenach prądu oraz jak temu zaradzić ❗️
— Jan Molski 🇵🇱 (@JanMolskiIII) November 28, 2024
Po prostu ten człowiek jest blisko ludzkich spraw. I taki powinien być nasz przyszły Prezydent! 🤝🏻#Nawrocki2025 🇵🇱 pic.twitter.com/jOb0H0iOdE
Dlaczego Nawrocki polubił piekarnię Pellowskiego
Firma Pellowski to rzemieślnicza piekarnia i cukiernia z siedzibą w Gdańsku, przy ul. Podwale Staromiejskie 82. Jej historia sięga 1922 roku, kiedy to Stanisław Pellowski otworzył pierwszą piekarnię w Wejherowie. W 1946 roku jego syn, Józef Pellowski, nabył nieruchomość w Gdańsku, gdzie po wielu trudach, w tym okresie nacjonalizacji i represji, udało się wznowić działalność piekarniczą. Obecnie firmę prowadzi Grzegorz Pellowski wraz z rodziną, kontynuując tradycje przodków.
Czytaj więcej: Skiba atakuje Nawrockiego. Tylko nie panikujcie
Nawrocki wyróżnił piekarnię
Dla nas to ogromne wyróżnienie – mówi portalowi wbijamszpile.pl Grzegorz Pellowski. – Karol Nawrocki odwiedzał nas m.in. podczas wydarzeń patriotycznych, a także po obchodach organizowanych w sąsiednim kościele św. Brygidy. Przychodzi do nas też bez okazji – po zwykły chleb, czyli „oliwski” – dodaje Pellowski.
Przy okazji mistrz piekarstwa wyraża też obawy.
Rosną ceny prądy, gazu, w ogóle koszty prowadzenia piekarni i cukierni. Brakuje też rąk do pracy. Sytuacja dla firm z naszej branży jest coraz trudniejsza. Do tego otwierane są potężne przemysłowe piekarnie, tak jak w Nowej Soli, która dziennie wypieka tysiące bułek, mnóstwo chleba. Jej otwarcie w mojej opinii przyczyni się do zamknięcia 200 rzemieślniczych piekarni w tamtym regionie – podkreśla Pellowski.
Mistrz piekarstwa apeluje o zmiany w tej branży.
Zobacz też: Piekarz z Gdańska u ministra. Pellowski: padło pytanie o wojnę
mn