Wizualizacja Nautilus Gdańsk w Letnicy (FOTO: mat.inwestora)

Straty Nautilus Gdańsk sięgają miliona złotych

Nautilus Gdańsk, nowoczesne oceanarium i centrum rekreacyjno-edukacyjne, ma stać się wizytówką miasta i oczkiem w głowie prezydent Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz. Jednak koszt tej inwestycji, wynoszący 450 milionów złotych, a także rosnący bilans strat spółki odpowiedzialnej za to przedsięwzięcie, budzi poważne obawy co do efektywnego wykorzystania środków publicznych.

Projekt Nautilus jest częścią szerszego planu rewitalizacji dzielnicy Letnica, który ma na celu przekształcenie Gdańska w jeszcze bardziej atrakcyjne miejsce do życia i odwiedzin. Inwestycja ma na celu przyciągnięcie milionów turystów rocznie, co znacząco wpłynie na rozwój lokalnej gospodarki​. Inwestycja ma być realizowana przez Nautilus Gdańsk Sp. z o.o. – jej wspólnikiem jest Arena Gdańsk, czyli firma, która jest właścicielem stadionu.

Obecnie firma Nautilus Gdańsk Sp. z o.o. posiada wyłącznie wiceprezesa jest nim od 2018 r. Witold Merkel. Jest też trzech członków rady nadzorczej.

Bilans finansowy spółki Nautilus Gdańsk

Przyjrzyjmy się bliżej finansom spółki Nautilus Gdańsk Sp. z o.o., odpowiedzialnej za realizację tego projektu. Analiza danych finansowych z ostatnich lat wskazuje na poważne straty:

  • 2018 r.: -267 129,91 zł
  • 2019 r.: -486 835,25 zł
  • 2020 r.: -62 329,69 zł
  • 2021 r.: -82 937,01 zł
  • 2022 r.: -95 510,83 zł
  • 2023 r.: -91 972,25 zł

Łącznie daje to stratę na poziomie miliona złotych. Taka sytuacja finansowa rodzi pytania o sens kontynuowania tej kosztownej inwestycji​, a przynajmniej utrzymywania tej spółki.

Straty finansowe spółki Nautilus Gdańsk
Straty finansowe spółki Nautilus Gdańsk

Oceanarium jako priorytet kadencji

Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, promuje projekt Nautilus jako kluczowy element swojego programu wyborczego. Tak było chociaż podczas jej wyborczej konwencji. Mimo że ma on na celu przyciągnięcie turystów i promowanie edukacji, istnieje poważne ryzyko, że ogromne środki finansowe zostaną zmarnowane, nie przynosząc oczekiwanych korzyści.

Projekt, obejmujący budowę oceanarium, egzotycznej laguny oraz hotelu i galerii medycznej, z pewnością zmieni krajobraz Letnicy. Jednak czy za tę cenę warto ryzykować publiczne fundusze? Zwłaszcza gdy dotychczasowe wyniki finansowe spółki wskazują na brak stabilności​​.

Zobacz też: Dulkiewicz wraca do budowy oceanarium w Gdańsku

Zarobki dla zarządu i rady za nic?

Ciekawostką, ale raczej przygnębiającą jest to, że trudno dostrzec publiczne efekty działalności spółki miejskiej. Tymczasem zarząd i rada nadzorcza pobiera pensję.

Wynagrodzenie dla zarządu wyniosło w 2024 r. 33,6 tys. zł. Natomiast członkowie rady nadzorczej otrzymali nieco ponad 6 tys. zł. Co więcej, zrealizowano umowy zlecenia na kwotę nieco ponad 1 tys. zł.

Potrzeba przejrzystości i rozliczalności

Społeczeństwo ma prawo wymagać przejrzystości i rozliczalności w zarządzaniu środkami publicznymi. Każdy wydatek powinien być dokładnie uzasadniony, a potencjalne korzyści muszą być realne i mierzalne. Inwestycje na taką skalę, jak projekt Nautilus, powinny być podejmowane z pełną odpowiedzialnością za publiczne finanse.

Apelujemy do władz miasta o dokładne przemyślenie kontynuowania tej inwestycji i przedstawienie transparentnego planu, który zapewni, że publiczne pieniądze nie zostaną zmarnowane na nieefektywne projekty.

Jakie wnioski?

Nautilus Gdańsk może być marzeniem o nowoczesnym centrum edukacyjno-rekreacyjnym, ale obecne dane finansowe budzą poważne wątpliwości co do sensowności i efektywności tej inwestycji. Czas na krytyczną ocenę i odpowiedzialne podejście do zarządzania publicznymi środkami.

Maciej Naskręt

Wspieraj wbijamszpile.pl

Wolne media są dzisiaj najważniejsze. WbijamSzpile.pl to miejsce, gdzie dzielimy się nie tylko aktualnościami, ale także przemyśleniami, analizami i komentarzami dotyczącymi najnowszych trendów społecznych, politycznych i kulturalnych w Polsce, na Pomorzu i w Gdańsku. Nikt nas nie cenzuruje. Wspieraj wolne dziennikarstwo.