Niemiecka krytyka Brukseli za odblokowanie KPO dla Polski (FOTO: Lukasz Kobus/UE)

Niemiecka krytyka Brukseli za odblokowanie KPO dla Polski

Niemiecka gazeta „Die Welt” wyraziła krytykę decyzji Komisji Europejskiej o odblokowaniu unijnych funduszy dla Polski, mimo że nowy rząd Donalda Tuska nie przywrócił jeszcze praworządności. Artykuł Philippa Fritza, warszawskiego korespondenta „Die Welt”, ukazał się w piątek i szczegółowo omawia tę problematykę.

Jak przypomina autor, Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, przyjechała w lutym do Warszawy, aby osobiście poinformować o odblokowaniu zamrożonych funduszy w wysokości 137 miliardów euro. Decyzja ta została podjęta mimo braku pełnej reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

Przyczyny wstrzymania funduszy

Fritz wyjaśnia, że fundusze zostały wstrzymane z powodu działań poprzedniego rządu PiS, który radykalnie zmienił strukturę wymiaru sprawiedliwości, przejmując kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym. Dodatkowo, polski TK w 2021 roku zakwestionował autorytet Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), co wywołało poważne kontrowersje na arenie międzynarodowej.

Wyzwania dla nowego rządu – odblokowanie KPO

Donald Tusk obiecał zakończenie konfliktu o praworządność, jednak jak zauważa Fritz, dotychczas nie udało się wprowadzić istotnych zmian. „Polski rząd wykazuje dobrą wolę, ale wymiar sprawiedliwości stworzony przez PiS istnieje nadal” – ocenia dziennikarz „Die Welt”. Brakuje narzędzi do odrzucenia weta prezydenta Andrzeja Dudy oraz do przeprowadzenia „redemokratyzacji” sądownictwa.

Publicysta „Die Welt” zwraca uwagę na pytania o to, za co von der Leyen nagradza polski rząd kwotą 137 miliardów euro, skoro praworządność nie została jeszcze przywrócona. Z dokumentów Komisji Europejskiej wynika, że von der Leyen i jej współpracownicy zdają sobie sprawę z tego, że rząd Tuska nie usunął szkód wyrządzonych przez PiS.

Zobacz także: Skandal w Bundestagu. Dwóch posłów AfD bez immunitetu

Reakcje polityczne

Philipp Fritz pisze, że plan działań przedstawiony przez polski rząd 20 lutego pozostaje obietnicą, której nie można spełnić ze względu na postawę prezydenta Dudy.

„Komisji wystarczyła najwidoczniej obietnica” – stwierdza Fritz.

Zauważa, że choć rząd Tuska uznaje znów kompetencje TSUE i dąży do kompromisu z UE, praworządność nie została przywrócona.

Dziennikarz cytuje także opinie niemieckich europosłów, którzy krytykują szybkie zakończenie postępowań wobec Polski. Moritz Koerner z FDP oraz Daniel Freund z Zielonych wyrażają obawy, że decyzja Komisji Europejskiej może prowadzić do niebezpiecznego precedensu, gdzie autokraci będą mogli niszczyć praworządność bez obawy o utratę funduszy, jeśli tylko zapowiedzą naprawienie szkód.

Zobacz też: Niemiecki most nad Wisłą. Polakom opłacało się go rozebrać

Polityczna transakcja?

W połowie maja Klaus Bachmann na łamach „Berliner Zeitung” pisał o „politycznej transakcji”, w której von der Leyen kończy procedurę w sprawie praworządności wobec Polski w zamian za poparcie Tuska przy reelekcji na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej. Taka interpretacja sugeruje, że decyzje polityczne mogą mieć wpływ na działania unijnych instytucji, co budzi kontrowersje i wątpliwości co do transparentności procesów decyzyjnych w UE.

Krytyka ze strony niemieckich mediów oraz europosłów podkreśla, że decyzja mająca na celu odblokowanie KPO dla Polski, mimo braku pełnej reformy wymiaru sprawiedliwości, jest kontrowersyjna. Sytuacja ta rodzi pytania o przyszłość praworządności w Polsce oraz o to, jakie mechanizmy nadzoru będą stosowane przez Komisję Europejską w przyszłości.

Czytaj też: Niemcy mają problem. Ich porty są w głębokim kryzysie

dw.com/mn

Wspieraj wbijamszpile.pl

Wolne media są dzisiaj najważniejsze. WbijamSzpile.pl to miejsce, gdzie dzielimy się nie tylko aktualnościami, ale także przemyśleniami, analizami i komentarzami dotyczącymi najnowszych trendów społecznych, politycznych i kulturalnych w Polsce, na Pomorzu i w Gdańsku. Nikt nas nie cenzuruje. Wspieraj wolne dziennikarstwo.