Krztusiec w Europie. Ognisko zachorowań w Chorwacji (FOTOL canva.com)

Krztusiec w Europie. Ognisko zachorowań w Chorwacji

W ostatnich latach Europa zmaga się z nasileniem przypadków krztuśca, jednej z najbardziej zaraźliwych chorób układu oddechowego. Szczególnie niepokojące informacje napłynęły z Chorwacji, gdzie odnotowano znaczący wzrost liczby zakażeń.

Z danych opublikowanych przez chorwacki dziennik „Jutarnji list” wynika, że w ciągu ostatnich 15 miesięcy zanotowano tam aż 6381 przypadków. Krztusiec, znany również jako koklusz, jest chorobą, która może mieć poważne konsekwencje, zwłaszcza dla niemowląt i małych dzieci.

Krztusiec w Europie. Transmisja i objawy

Krztusiec rozprzestrzenia się drogą powietrzno-kropelkową, a jego charakterystycznym objawem jest napadowy kaszel. U dzieci kaszel często ma „szczekający” charakter i może być połączony z wydzielaniem lepkiej wydzieliny. U dorosłych objawy mogą przybrać formę przewlekłego kaszlu. Choroba jest szczególnie groźna dla najmłodszych, u których może prowadzić do poważnych powikłań, a nawet śmierci.

Zobacz także: Trzęsienie ziemi w Nowym Jorku [NAGRANIE]

Krztusiec w Europie. Ognisko zachorowań w Chorwacji (FOTOL canva.com)
Krztusiec w Europie. Ognisko zachorowań w Chorwacji (FOTOL canva.com)

Przyczyny wzrostu liczby zachorowań

Oprócz Chorwacji, podobne wzrosty liczby zachorowań odnotowano również w innych krajach europejskich, takich jak Czechy, Dania, Belgia, Hiszpania i Wielka Brytania. Jednym z głównych czynników przyczyniających się do tego wzrostu jest spadek liczby szczepień przeciwko krztuścowi. W większości krajów europejskich dzieci otrzymują szczepionkę w pierwszych miesiącach życia, jednak obserwuje się spadek przyjęć szczepień, co osłabia ogólną odporność populacji.

Przeczytaj również: Brak apteki w gdańskich dzielnicach Brętowo i Niedźwiednik

Krztusiec w Europie

Szczepienia pozostają kluczowym narzędziem w walce z krztuścem. W Anglii, gdzie szczepionkę przeciwko krztuścowi podaje się również kobietom w ciąży, zaobserwowano spadek akceptacji tej praktyki z ponad 70 proc. w 2017 roku do 58 proc. w 2023 roku. Daje to mniejszą ochronę noworodkom, które są najbardziej narażone na skutki choroby.

Czytaj też: Greta Thunberg kolejny raz trafiła za kratki